Jako rzecze powiedzenie: martwe przedmioty bywają złośliwe. Suszyliśmy kilkanaście miesięcy kawałek drewna. Kilka tygodni głowiliśmy się, co z niego wytoczyć. Wiele godzin przed tokarką i kiedy praca zbliża się do końca – trrrrraaaach! Praca na marne? Przedmiot do kosza lub pieca? Niekoniecznie. Odrobina pomysłowości i to, co mogło być porażką, może stać się sukcesem. 

Ten talerz z olchy wytoczony w przekroju poprzecznym z jeszcze nie całkiem suchego drewna po prostu pękł. Ponieważ pęknięcie się nie powiększało, postanowiłem je związać rzemykiem. Efekt chyba nie najgorszy.

  

 

W przypadku tej miski z czereśni historia jest podobna, a ponieważ brzeg miał zachowaną korę, co podkreśla dodatkowo walory miski, postanowiłem ją sklamrować drutem.

  

 

Ta miska z drewna bukowego z pięknym rysunkiem rozwiniętej grzybni, chociaż wytoczona klasyczną metodą, również pękła. Tu zastosowałem sznurowanie krzyżowe. Pomysłów było jednak więcej, szczelinę można było np. zalać kolorową żywicą epoksydową.

    

 

Spotkał Cię "wypadek" przy pracy, znalazłeś ciekawe rozwiązanie i chcesz się nim podzielić z innymi? Napisz do nas.