
Papierówki to jedne z najwcześniej dojrzewających odmian jabłoni, zwykle ma to miejsce w okolicach żniw (połowa lipca), dlatego u nas, na Opolszczyźnie, zwykło się ją nazywać żniwką. Papierówki nie nadają się zbytnio do długotrwałego przechowywania, dlatego zjadamy je zaraz po dojrzeniu. Drzewa owocują obficie, w okresie zbiorów jabłek jest pod dostatkiem, dlatego można rozważyć ich wykorzystanie na przetwory. Dziś chcemy Wam polecić kompot ze żniwek.
W tym przypadku nie musimy obierać, ani kroić owoców na kawałki, papierówki to zwykle małe jabłka, które możemy wykorzystać w całości. Najlepsze będą takie, które mają ok. 5-6 cm średnicy i nie są jeszcze w pełni dojrzałe. Oczywiście, należy sprawdzić, czy zbiór nie jest robaczywy, należy też unikać obitych owoców.
Jabłka myjemy, usuwamy liście i ogonki i wkładamy po kilka sztuk do słoików. Zalewamy wodą do przykrycia owoców i wsypujemy cukier, ok. 2 łyżek na litr. Jeśli nie dysponujemy powidlakiem, czyli specjalnym garnkiem do gotowania kompotów, możemy użyć zwykłego, pamiętając, by umieścić w nim np. czystą, kuchenną ściereczkę.
Słoiki gotujemy pod przykryciem przez ok. 30 min, w temp. 90°C. Gotowe! W ten sposób szybko i tanio wypełnimy naszą spiżarnię smacznym kompotem.
Na zdjęciu przedstawiona jest misa z naszego warsztatu